poniedziałek, 13 sierpnia 2012

My baby's in the graveyard... Koffin Kats w Warszawie

Psychobilly to mój ulubiony gatunek muzyczny, odkryty nie tak dawno, bo trochę ponad 3 lata temu, ale pokochany nad życie. Nie mogłam więc przegapić koncertu Koffin Kats!



To zespół, który wkłada w swoje utwory i występy niewiarygodną ilość energii, przyciągając na koncerty tłumy, a następnie porywając je w wir dzikiej zabawy.
Teraz też nie zawiedli, zagrali wszystkie swoje najlepsze numery, a publika nie przestawała tańczyć.



Doceniamy też to, że Katsi, pomimo międzynarodowej sławy, potrafią po występie zejść ze sceny i zamienić kilka słów z fanami, pozować razem z nimi do zdjęć.

Zapraszam to obejrzenia mojej fotorelacji:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz